Są w całej Polsce. Członkowie Stowarzyszenia „Drogami Tischnera” wędrowali nimi w Bieszczadach, Górach Świętokrzyskich, na Mazurach i na Podlasiu. W tym roku, dzięki inicjatywie prof. Mieczysława Ronkowskiego (członka Instytutu Kaszubskiego) wspieranego przez Kazimierza Tischnera, odwiedziliśmy Kaszuby. W ciągu ośmiu dni (7-15 lipca 2016) przemierzyliśmy dziesiątki kilometrów odkrywając piękno regionu, w którym często bywał ks. prof. Józef Tischner. Naszą bazą wypadową było Chmielno – perła Kaszub, miejscowość w województwie pomorskim położona nad dwoma jeziorami – Białym i Kłodne. Z pensjonatu „Krystian” codziennie wyjeżdżaliśmy na wycieczki.
Zaczęliśmy od Szymbarku i wizyty w Centrum Edukacji i Promocji Regionu. W tym miejscu zobaczyliśmy najdłuższą, wyciętą z daglezji deskę świata mierzącą 46,52 m, największy w świecie fortepian (6×2,5×1,8m) mogliśmy wejść do domu „do góry nogami” i do bunkra TOW „Gryf Pomorski”. Obejrzeliśmy też Dom Sybiraka przywieziony tutaj spod Irkucka z inicjatywy polskiego podróżnika, Romana Koperskiego.
Zwiedzanie Pojezierza Kaszubskiego zajęło nam cały kolejny dzień. Uroki tego miejsca zwanego Szwajcarią Kaszubską penetrowaliśmy pod okiem przewodnika, pana Stanisława Klimowicza. Z punktów widokowych Złota Góra i Wieżyca podziwialiśmy wspaniałe krajobrazy. W Sikorzynie urzekł nas niezwykły klimat Dworu Wybickich, a we Wdzydzach Kiszewskich zgłębiliśmy historię Kaszub i ich mieszkańców w znajdującym się tam Muzeum – Kaszubskim Parku Etnograficznym im. Teodory i Izydora Gulgowskich. Naszym przewodnikiem był Tadeusz Sadkowski – jego wicedyrektor. Przy okazji pobytu w dawnej szkole przewodnik objaśnił nam zasady wymowy niektórych, pisanych w języku kaszubskim wyrazów. Trudne, ale do pojęcia! Przećwiczyliśmy je odśpiewując „kaszubskie abecadło”. Na zakończenie dnia w Kaszubskim Uniwersytecie Ludowym w Wieżycy spotkaliśmy się z panem Łukaszem Grzędzickim, prezesem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego i panią Suliną Borowską, kierownikiem Placówki Oświatowo-Wychowawczej. Była mowa o edukacji regionalnej, ważnej roli arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego, który zlecił przetłumaczenie Biblii na język kaszubski i wprowadzenie go do liturgii oraz roli szkoły w wychowaniu i pielęgnowaniu lokalnych zwyczajów i tradycji.
Dzień gdański to olbrzymi łyk historii dawnej, ale i najnowszej. Zanim dojechaliśmy do celu, zatrzymaliśmy się na Górze Gradowej, skąd rozciąga się wspaniała panorama miasta. Wędrowaliśmy ulicami Gdańska w towarzystwie przewodnika, pana Stanisława Sikory – prezesa Gdańskiego Oddziału PTTK. Spacer rozpoczęliśmy od Bramy Wyżynnej, która otwiera Gdańską Drogę Królewską. Przechodząc ulicą Długą, najbardziej reprezentacyjną w Gdańsku, oglądamy mieszczańskie kamienice. Na jednej z nich widnieje napis: „Przez cnoty podnoszą się rzeczy najniższe, przez wady upadają najwyższe”, na innej: „Żeglowanie jest ważniejsze od życia”.
Zwiedzamy Ratusz Głównego Miasta, w którym obradowali gdańscy radni w imię sprawiedliwości, mądrości, pobożności, zgody, wolności i stałości. Wartości te pokazane są na obrazach wiszących w Wielkiej Sali Rady. Ulicą Długi Targ podchodzimy pod fontannę Neptuna i Dwór Artusa, a następnie przez Zieloną Bramę na Długie Pobrzeże wprost pod gdańskiego żurawia. Tu był pierwszy w Gdańsku port. Na ulicy Mariackiej oglądamy domy z przedprożami, było ich w Gdańsku ponad 600. A przy ulicy św. Ducha nasz przewodnik pokazuje nam dom, w którym urodził się Arthur Schopenhauer, wybitny niemiecki filozof.
Dłuższą chwilę spędzamy w Bazylice Mariackiej, największej gotyckiej świątyni w Polsce kubaturą dorównującą Katedrze Notre Dame. Właśnie w tej Bazylice w latach 80-tych XX wieku ks. prof. Józef Tischner gościł z wykładami w ramach Dni Kultury Chrześcijańskiej. W tej świątyni spoczywają setki ludzi. Duchowni i świeccy. Przy ołtarzu Matki Boskiej Wileńskiej znajduje się sarkofag ze szczątkami marszałka sejmu Macieja Płażyńskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Po obiedzie w Tawernie Mestwin (smakowite kaszubskie potrawy regionalne!), ufundowanym dla nas przez Instytut Kaszubski, udajemy się do Europejskiego Centrum Solidarności (ECS). Po drodze mijamy kościół św. Katarzyny, gdzie pochowany jest Jan Heweliusz. Spod pomnika Poległych Stoczniowców kierujemy się w stronę ECS-u. Naszą uwagę przykuwa wygląd zewnętrzny budynku. Jego ściany obłożono blachą corten, która swoim rdzawym kolorem nawiązuje do elementów kadłubów statków. W miarę upływu czasu blacha utlenia się i wygląda jak zniszczona. Po wnętrzu muzeum oprowadza nas dr Jacek Kołtan, wicedyrektor ECS ds. naukowych i kierujący Wydziałem Myśli Społecznej. Przybliża nam historię tego obiektu od pomysłu budowy w 1998 r. do otwarcia dla zwiedzających w 2014 r. Pokazuje i opowiada o ważnych dla muzeum eksponatach. Wśród nich są tablice, na których strajkujący napisali 21 postulatów, oryginalna suwnica Anny Walentynowicz i wózek akumulatorowy Lecha Wałęsy. W poszczególnych salach wystawowych śledzimy drogę Polaków do wolności począwszy od lat 50-tych, przedstawioną na filmach i zdjęciach. Jest też miejsce poświęcone księdzu Tischnerowi, który był obecny na I Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ „Solidarność” w 1981 roku. Wygłoszoną przez niego homilię delegaci przyjęli jako oficjalny dokument zjazdu, a on sam staje się patronem ruchu „Solidarność”. Wracając do Chmielna zahaczamy o Gdańsk – Wrzeszcz, miejsce urodzenia noblisty Güntera Grassa. W 2002 roku na placu Wybickiego postawiony został pomnik-ławeczka, upamiętniający Oskara, głównego bohatera powieści „Blaszany bębenek”. Obok siedzi Günter Grass z nieodłączną fajką w ręku i książką na kolanach.
W niedzielę przed południem czas na realizację indywidualnych zainteresowań: kajaki, spacery, pływanie w jeziorze. Degustacja lokalnych przysmaków dzięki gościnności państwa Maryli i Andrzeja Kostuchów – właścicieli pensjonatu „Wichrowe Wzgórze” oraz państwa Magdaleny i Henryka Kostuchów – właścicieli pensjonatu „U Chłopa” w Chmielnie. A po południu wyjazd do Łączyńskiej Huty, gdzie spotykamy niezwykłego człowieka – profesora Józefa Borzyszkowskiego, Honorowego Prezesa Instytutu Kaszubskiego. Wita nas w urokliwie położonej chacie kaszubskiej (Chëcz Kaszëbskô). U jego boku żona Hania, trzy córki i wnuki. Wspaniała, ciepła, rodzinna atmosfera. Wnętrze chaty wypełnione swiątkami, suszonymi kwiatami, obrazami, rodzinnymi pamiątkami. Na stole ciasta domowego wypieku. I niekończące się opowieści gospodarzy. Z tym miejscem związana jest postać księdza Józefa Tischnera. W położonej obok zagrody Borzyszkowskich chacie spędzał wakacje. Odprawiał msze święte dla mieszkańców Łączyńskiej Huty przy kapliczce św. Franciszka. Dziś w tym miejscu stoi kamień upamiętniający te wydarzenia. Na nim wyryte nazwiska księdza Józefa Tischnera i Mariana Kołodzieja, artysty plastyka, autora ołtarzy papieskich w Gdańsku i Sopocie. Profesor Józef Borzyszkowski planuje umieścić jeszcze na nim nazwisko śp. arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego. W Łączyńskiej Hucie, przy kapliczce św. Franciszka uczestniczyliśmy we mszy świętej, którą sprawował ks. Marian Miotk, proboszcz parafii w Gniewinie. Na zakończenie pobytu w tym niezwykłym miejscu profesor Józef Borzyszkowski obdarował każdego z nas książką swojego autorstwa pt. „Historia Kaszubów” wpisując indywidualne dedykacje. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie i odjeżdżamy do Chmielna, gdzie wieczorem w kościele parafialnym uczestniczymy w koncercie muzyki klasycznej.
Ziemia wejherowska i kartuska to kolejny etap naszej wycieczki. W Wejherowie zatrzymujemy się w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubskiej z siedzibą w Pałacu Przebendowskich. Wita nas jego dyrektor, Tomasz Fopke – miłośnik i znawca kultury kaszubskiej, kompozytor, dyrygent, śpiewak i lektor. Imponuje nie tylko rozległą wiedzą, ale też wspaniałym barytonem. Daje się namówić na krótki recital. Po muzeum oprowadza nas pan Roman Drzeżdżon – kaszubski pisarz, poeta, satyryk i publicysta, przeprowadzając przed wejściem do jednej z sal „test miotły”. Podczas zwiedzania oglądamy wystawy haftów i instrumentów kaszubskich, poznajemy sylwetkę Gerarda Labudy, a nawet próbujemy śpiewać po kaszubsku! W Kartuzach po tamtejszej kolegiacie z dachem w kształcie trumny oprowadza nas kościelny. Wszechobecne w tym miejscu słowa „memento mori’ skłaniają do refleksji… Ostatnim punktem tego dnia jest miejscowość Szopa, gdzie mieści się Zespół Szkolno–Przedszkolny „Mała Szkoła” i Gimnazjum. Jak poinformował nas jej dyrektor Przemysław Łagosz – człowiek z pasją, szkoła stara się o nadanie jej imienia ks. prof. Józefa Tischnera. Dlatego w trakcie spotkania przedstawiciele Rodziny Szkół Tischnerowskich prezentowali swoje placówki pod kątem pracy wokół sylwetki Patrona wskazując na ważne dla dzieci i młodzieży wartości przekazywane przez księdza Tischnera.
Po ziemi bytowskiej oprowadza nas profesor Cezary Obracht-Prondzyński – prezes Instytutu Kaszubskiego. Cały dzień spędzony w jego towarzystwie pozwala nam zrozumieć skomplikowaną historię odwiedzanych przez nas miejsc. Bytów to miasto pogranicza, na każdym kroku elementy kultury polskiej, żydowskiej, niemieckiej i ukraińskiej. Wchodzimy do cerkwi greckokatolickiej, zwiedzamy też zamek krzyżacki w Bytowie. W zamku, przebudowanym w XVI wieku, wśród eksponatów oryginalny jest jedynie miecz katowski (przeniesiony aktualnie na wystawę czasową; jego brak na stałym miejscu wywołał lekkie zdenerwowanie: „Co z mieczem?/Mieciem?). Po zwiedzeniu zamku udajemy się na smaczny i pięknie podany obiad do Klubu Jaś Kowalski. Spotykamy tutaj panią Renatę Delevaux prezentującą swoje piękne rękodzieła regionalne ozdobione haftem kaszubskim.
Następnie udajemy się do Płotowa, gdzie zwiedzamy Muzeum Szkoły Polskiej i zagrodę rodzinną Styp-Rekowskich. W szkole na jednej ze ścian wyeksponowano Pięć Prawd Polaków, dokument uchwalony na I Kongresie Związku Polaków w Niemczech obradującym w Berlinie w 1938 roku. Jego aktywnymi uczestnikami byli przedstawiciele z Kaszub.
- „Jesteśmy Polakami”
- „Polak Polakowi Bratem!”
- „Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci”
- „Co dzień Polak Narodowi służy”
- „Polska Matką naszą – nie wolno mówić o Matce źle!”.
W drodze powrotnej do Chmielna wstępujemy do rezerwatu przyrody Bukowa Góra nad jeziorem Pyszne. Na jego terenie znajduje się poniemiecki cmentarz pracowników leśnych. Wieczór spędzamy nad Jeziorem Białym w Chmielnie. Na zakończenie naszego pobytu na urokliwej Ziemi Bytowskiej profesor Cezary Obracht-Prondzyński obdarował każdego z nas książką swojego autorstwa pt. „Bytowskie szlaki. Atrakcje, niespodzianki i tajemnice zapisane w przestrzeni” i wpisał dedykacje.
Środa to dzień na Bałtyku. Jedziemy do Gdyni, skąd płyniemy statkiem wycieczkowym „Agat” na Hel. Rejs trwa godzinę, pogoda sprzyja opalaniu. Na Helu spacerujemy plażą, degustujemy pyszne, świeże ryby, kupujemy pamiątki. Po powrotnym rejsie do Gdyni odwiedzamy Muzeum Emigracji. Placówka dokumentuje historię emigracji Polaków począwszy od upadku Powstania Listopadowego aż do czasów „Solidarności”. Zbiory robią duże wrażenie! Na zakończenie dnia sympatyczny akcent. Zespół regionalny „Chmielanie” przygotował inscenizację wesela kaszubskiego. W miejscowym Domu Kultury obejrzeliśmy kaszubskie obrzędy weselne począwszy od zalotów, poprzez ubieranie panny młodej, błogosławieństwo, ceremonię zaślubin aż po oczepiny. Prowadzący snuł barwne opowieści, częstował przybyłych gości tabaką z rogu w myśl powiedzenia: „Kto nie tabaczy, ten nic nie znaczy”. Dzień pożegnał nas deszczem.
Gdańsk-Oliwa i Sopot to ostatni etap naszej wędrówki śladami księdza Tischnera. Pod Katedrą Oliwską spotykamy się z naszym przewodnikiem, panem Stanisławem Sikorą, który oprowadza nas po świątyni przybliżając jej historię. Proboszcz Katedry, ks. kanonik Waldemar Waluk wspomina księdza Tischnera i prowadzone przez niego w tej świątyni rekolekcje dla inteligencji. Towarzyszy nam w modlitwie w krypcie biskupów gdańskich. W jej centralnym miejscu trumna z ciałem abpa Tadeusza Gocłowskiego. O godzinie 12 mamy przyjemność wysłuchać koncertu wykonanego na słynnych oliwskich organach. Potem jedziemy do Sopotu, ale bardzo pada i wieje silny wiatr więc przejście promenadą na molo było dużym wyzwaniem. Wieczorem w Katedrze Oliwskiej uczestniczymy we mszy świętej w intencji śp. ks. prof. Józefa Tischnera oraz członków Stowarzyszenia „Drogami Tischnera”. Mszę koncelebrowali ks. Waldemar Waluk oraz świętujący tego dnia 59. rocznicę kapłaństwa ks. infułat Wiesław Lauer. Proboszcz Katedry Oliwskiej zwrócił się do nas w niezwykle ciepłych słowach. Nawiązał do działalności Stowarzyszenia, cytował słowa księdza Józefa Tischnera. Jak przyznał, jeden z cytatów szczególnie zapadł mu w pamięć: „Zanim cię zbawią, trzeba wiedzieć, kogo zbawić. Musisz być sobą, bo jeśli będziesz kim innym, to akurat zbawią tego innego, a nie ciebie”. A na zakończenie naszego pobytu w Katedrze podarował nam albumy ilustrujące historię tej świątyni.
Wieczorem, po całym dniu intensywnych opadów deszczu i silnym wietrze, w naszym pensjonacie zapanowały ciemności z powodu awarii sieci energetycznej. Dodało to tylko uroku i tajemniczości naszemu podsumowującemu wycieczkę spotkaniu, które odbyło się przy świecach. To był czas podziękowań dla organizatorów, czas planowania kolejnych wędrówek.
W drodze powrotnej do naszych domów zwiedziliśmy jedyne na świecie Muzeum Hymnu Narodowego. Mieści się ono w XVIII-wiecznym dworku w Będominie, małej miejscowości położonej nieopodal Kościerzyny, gdzie urodził się twórca hymnu narodowego Józef Wybicki. W Muzeum prezentowane są dwie wystawy stałe związane z działalnością Józefa Wybickiego oraz rolą „Mazurka Dąbrowskiego” w kształtowaniu świadomości narodowej. Można też było obejrzeć wnętrza pomorskiego dworu szlacheckiego z XVIII i początku XIX wieku.
Przeżyliśmy wspólnie osiem wspaniałych dni, odkryliśmy piękno Kaszub, spotkaliśmy niezwykłych ludzi. Czuliśmy bliskość księdza Józefa Tischnera. Przyswoiliśmy szczególnie mocno prawdę, że „Polak Polakowi bratem”.
Maria Żurek